Najnowsze wpisy, strona 6


paź 20 2002 :)))
Komentarze: 1
Imprezy w akademikach sa fajowe :))) Drzwi pokoju otwarte na osciez i kto ma ochote ten sobie wchodzi i sie bawi...Imprezka sie udala...tak w 90%... a pozotale 10% przesiedzialam w ubikacji... Ciekawe dlaczego...? No impreza sobie trwala, saczylam sobie drinka jednego za drugim, mialam super humorek, az do momentu jak mnie scielo... Po raz pierwszy od dluzszego czasu doznalam uczucia jakby mnie ktos wsadzil do pralki...Tak wiec na chwilke przenioslam sobie impreze do ubikacji i modlilam sie zeby ktos w koncu nacisnal guzik z napisem STOP... niestety zamiast tego nastapilo WIROWANIE i juz  w ogole mialam dosc... Ktos postanowil wyleczyc mnie swiezym, orzezwiajacym powietrzem wiec zatargano mnie na drugi koniec akademika (w skarpetkach i w bluzce na ramiaczkach) gdzie znajdowal sie balkon... i rzeczywiscie to uderzajace, zimne powietrze podzialalo niemalze od razu...moglam sie bawic dalej...
 W ogolnym podsumowaniu bylo superek i tego mi bylo trzeba!!! :)
justi : :
paź 19 2002 Nareszcie sobota!
Komentarze: 3
Nareszcie sobota! Wczoraj sie dowiedzialam ze dzis jest imprezka, wiec to oznacza tylko jedno: picie do upadlego... dawno na zadnej imprezie nie bylam, wiec taki (jakby niebylo - prymitywny) sposob spedzenia czasu jak najbardziej mi odpowiada...przynajmniej  chociaz na chwile zakopie wszelkie moje doly, dolki i doleczki....Obawiam sie tylko jednego: ze z chwila wywietrzenia procentow moje doly poglebia sie jeszcze bardziej... ale przeciez to juz nastepny rozdzial wiec dlaczego mam sie martwic co w nim bedzie...
justi : :
paź 17 2002 Co za dzien...
Komentarze: 2
Co za dzien... Jakis taki zakrecony, zabiegany...Jestem wykonczona... Juz nawet nie wiem jak sie nazywam...W pracy upierdliwi, wkurzeni klienci, ktorzy jeszcze nie dostali swoich przesylek... musialam swiecic oczami i  lagodzic sytuacje wciskajac jakies kity, ktore oczywiscie sa dalekie od prawdy, ale przeciez dobro firmy najwazniejesze i nie mozna jej reputacji narazic na szwank( czy jak to sie pisze)...Drzwi do  biura ciagle otwieraly sie i zamykaly, telefony wcale nie zamierzaly przestac dzwonic, ciagle halas...A do tego wszystkiego moje lewe oko mi odmawia posluszenstwa -moj obraz jest ciagle za mgla, a poza tym jest czerwone jak u alkoholika...:" co Ty masz takie dziwne oczy?Jakies takie przepite..." Ehh... szkoda gadac... a najgorsze jest to ze i tak jutro bedzie jeszcze gorzej, bo piatki w pracy sa okropne!!!Jeszcze wiecej telefonow od wscieklych klientow i jeszcze wiekszy zapieprz!!! Wrrrrrrrr!!!!!!!
justi : :
paź 16 2002 Nie ma we mnie milosci...
Komentarze: 2

Czasami mi sie wydaje, ze nie ma we mnie milosci... nie potrafie kochac...Bo  jak to jest kiedy czlowiek kocha...?Jestem jak zimny glaz...(tylko ze podobno nawet on ma dusze...)...

 Co to znaczy MILOSC ? Mam wrazenie ze to slowo jest wymyslem ludzi i nie przedstawia  zadnych konkretnych uczuc... To jest okropne kiedy mowiac o milosci nie ma sie zielonego pojecia czym ona tak naprawde jest... i nie chodzi mi o konkretna definicje... Tylko... jak sie to czuje? Tesknota? Pragnienie? Cierpienie? Szczescie ? Radosc? Narkotyk? Uzaleznienie od drugiej osoby? Wszystko naraz? Czy ona moze przyjsc z czasem? A jesli tak, to jak sie to objawia? Moze milosc jest po porostu przywiazaniem?

justi : :
paź 16 2002 Jeśli chcesz...
Komentarze: 1

Jeśli chcesz idealnego świata, pozbądź się ludzi.

justi : :