paź 17 2002

Co za dzien...


Komentarze: 2
Co za dzien... Jakis taki zakrecony, zabiegany...Jestem wykonczona... Juz nawet nie wiem jak sie nazywam...W pracy upierdliwi, wkurzeni klienci, ktorzy jeszcze nie dostali swoich przesylek... musialam swiecic oczami i  lagodzic sytuacje wciskajac jakies kity, ktore oczywiscie sa dalekie od prawdy, ale przeciez dobro firmy najwazniejesze i nie mozna jej reputacji narazic na szwank( czy jak to sie pisze)...Drzwi do  biura ciagle otwieraly sie i zamykaly, telefony wcale nie zamierzaly przestac dzwonic, ciagle halas...A do tego wszystkiego moje lewe oko mi odmawia posluszenstwa -moj obraz jest ciagle za mgla, a poza tym jest czerwone jak u alkoholika...:" co Ty masz takie dziwne oczy?Jakies takie przepite..." Ehh... szkoda gadac... a najgorsze jest to ze i tak jutro bedzie jeszcze gorzej, bo piatki w pracy sa okropne!!!Jeszcze wiecej telefonow od wscieklych klientow i jeszcze wiekszy zapieprz!!! Wrrrrrrrr!!!!!!!
justi : :
Remix
18 października 2002, 15:54
Dasz rade... :-)
Anioł
17 października 2002, 23:06
Czasami tak bywa.. Że mamy cięzki dzień.. Ale przyjdzie ulga.. Przyjdzie czas wolny, który tak szybko zleci i którego nie doceniamy. A warto na niego czekac.. Usmiechnij się :) Bedzie dobrze... ****** www.NieboAniola.prv.pl

Dodaj komentarz