Nienawidzę egoizmu, fałszu, chamstwa, nienawidzę wszystkiego co działa przeciw drugiemu człowiekowi, nienawidzę obojętności, braku szacunku, dążenia po trupach do celu, nie liczenia się z uczuciami innych, nienawidzę nieumiejętności przyznania się do błędu , pychy, agresywności...
Nienawidzę piątku w pracy, wstawać rano, moich oczu, nienawidzę zachmurzonego nieba, smażonej wątróbki, rodzynek, nienawidzę gorzkiego smaku...
Nienawidzę nudy, przemęczenia, nadmiernego stresu, nienawidzę uczucia że czegoś nie wiem i nie rozumiem, nienawidzę pazerności i zachłanności, nienawidzę robienia "czegoś za coś"...
Nienawidzę nieumiejętności wyrażenia tego co myślę i czuję, nienawidzę mojego tchórzostwa i słabości, nienawidzę mojej naiwności, usprawiedliwiania drugiego człowieka do samego końca, nienawidzę kiedy ktoś mnie olewa, braku punktualności...
Nienawidzę czekania, mojej dumy, jak ktoś mnie rani, nienawidzę tego że nie potrafię przyjąć krytyki, nienawidzę ponosić porażek, nienawidzę traktowania pewnych rzeczy zbyt poważnie...
Nienawidzę otwierać koperty z rachunkiem telefonicznym, nienawidzę zatkanego nosa, "ciężkich" dni, nienawidzę jeździć windą, nienawidzę wystrzału korka z szampana....
Nienawidzę słowa NIENAWIŚĆ...
Nienawidzę tego że potrafię nienawidzić... (...jeśli rzeczywiście potrafię....)