lis 10 2002

Moje Słońca....


Komentarze: 2
Na moim niebie dwa  świecą  Słońca
Lecz oba nie będą świecić do końca
Jedno - daje światło i cudne promienie
Ożywia me zmysły, jest życia tchnieniem
Tkwi sobie gdzieś w dalekiej przestrzeni
I nikt nie może tego zmienić
Drugie - często za chmurami znika
I rzadko swym ciepłem me ciało dotyka
I jeśli kiedyś całkiem już zgaśnie
Cały mój świat w milczeniu zaśnie
Poczekam trochę -może jeszcze wróci
I swoim ciepłem serduszko ocuci
Lecz jeśli  zechce na innym niebie świecić
Resztka nadziei ze mnie uleci
I zgaśnie iskierka i skończy się świat
I życie bez Niego będzie jak kat
 
 
Jedno co wiem na pewno: poetki ze mnie nie będzie... ale ten pięciominutowy przyplyw czegoś czego nawet natchnieniem nazwać nie mogę postanowilam zapisać...
 
 
justi : :
$Karolina$
11 listopada 2002, 00:39
po co ci natchnienie jak masz uczucie.......pozdrofffki
10 listopada 2002, 23:53
napisałaś to co czujesz a to jest najważniejsze......pozdrowionka.....

Dodaj komentarz