paź 27 2002

Odslona druga: ZDRADA


Komentarze: 2
ZDRADA
 
Pojecie wzgledne... Co nia jest?  Seks? Pocalunek? Rozmowa ? Flirt?
Moim zdaniem wszystko co zacheca druga strone do kontynuacji przelotnej znajomosci...
 
Znam to uczucie od dwoch stron... Zdradzono mnie i sama zdradzilam....ale chyba w tym miejscu moge napisac "na szczescie"... dlaczego? Dlatego ze zdradzilam te sama osobe, ktora zdradzila mnie...A jesli chodzi o scislosc zdradzilismy sie wzajemnie w tym samym czasie... Brzmi dosc okrutnie, ale wlasciwie taka jest prawda...
 
Patrzac od strony zdradzajacego:  wyrzuty sumienia w takiej sytuacji nie daja zyc spokojnie... i to dla mnie chyba najgorsza kara...
Zachowalam sie nie fair i dlatego nie znajduje dla siebie zadnego usprawiedliwienia- to bylo chamskie... i czuje do siebie obrzydzenie...
W moim przypadku wszystko zakonczylo sie ogolnie dobrze, bo skoro oboje zdradzilismy to znaczy ze cos bylo nie tak... Rozstalismy sie w warunkach pokojowych po dojsciu do wniosku, ze nalezy sobie dac spokoj... Mialam sporo "szczescia", ze nikogo nie skrzywdzilam az tak bardzo...
Ale i tak wiem, ze wiecej nie chce zdradzic...
 Chodzi tylko za mna caly czas taka mysl, ze jesli zrobilam to raz, to dlaczego mialabym nie zrobic tego znowu...?
 
Patrzac od strony zdradzonego: rownie beznadziejne uczucie...  to niszczy czlowieka... wypala, sprawia ze czlowiek traci wiare w ludzi, traci zaufanie, staje sie podejrzliwy...czuje sie taki nijaki i do niczego...
 
Jak to sie wlasciwie dzieje, ze czlowiek zdradza? Sprzyjajaca atmosfera? Impreza? Wakacje? Procenty.... ktore sprawiaja, ze puszczaja wszelkie hamulce... Egoizm, przez ktory czlowiek nastawia sie tylko na zaspakajanie wlasnych potrzeb, na czerpanie przyjemnosci nie myslac przy tym o innych?Poczucie bezkarnosci?
 
EEEEE...... beznadziejna sprawa :(
justi : :
nie ta sama
28 października 2002, 23:41
To nie dla mnie... Zdrada jest be!
27 października 2002, 23:07
mozna powiedziec ze zdradzilam, raz, niewinny pocalunek... ale powiadomilam o tym mojego faceta, wiedzial ze cos takiego moze sie stac... chwilami tylko czulam, sie winna, ale jak mialam mu przed tym zdarzeniem powiedziec ze zrywam z nim jak on byl w niemczech a ja w zamknieciu? a pozatym czy niewinne buziaki mozna nazwac zdrada??? kiedys myslalam ze nie... gdy bylam w zwiazku z tamtym tak myslalam. ale gdy mam swoja milosc nie jestem juz tego taka pewna.

Dodaj komentarz